Nie ma okien antywłamaniowych

Dość powszechnie mówimy o oknach/drzwiach antywłamaniowych. Przedrostek ANTY tworzy wrażenie, że są to wyroby skutecznie zapobiegające włamaniom. Tymczasem nie udało się jak dotąd stworzyć nawet sejfu bankowego, który skutecznie potrafiłby się oprzeć włamywaczom. Jak więc można o taką skuteczność podejrzewać okna lub drzwi?

Wśród różnych cech, jakie bada się w oknach i drzwiach, jest również ta, mówiąca o odporności na włamanie, a więc o czasie w jakim badany wyrób stawi skuteczny opór włamywaczowi.

Zakłada się przy tym, że jest to złodziej okazjonalny, przypadkowy, który nie podchodzi do naszego domu/mieszkania z jakimś ciężkim, specjalistycznym sprzętem, a z prostymi śrubokrętami, klinami, wiertarkami, siekierą czy choćby z łomem. Wystarczy, że badane okno/drzwi stawią mu opór przez 3 minuty, aby zostało zakwalifikowane do 2 klasy odporności na włamanie. Te 3 minuty to czas, potrzebny do tego, aby go zniechęcić do kontynuowania jego złodziejskiej pracy lub też do powiadomienia właściwych służb o jego złodziejskim zamiarze. Okno lub drzwi w klasie RC2 (Resistance Class) to wyrób, który znacząco utrudni zadanie włamywaczowi, ale jeśli ten będzie miał determinację i możliwości, wówczas ma szansę tą przeszkodę sforsować w ciągu 3 minut.

W tym sensie nie powinniśmy mówić o oknach/drzwiach ANTYwłamaniowych, ale o takich, które mają zwiększoną odporność na włamanie. Powinniśmy o nich mówić jako o wyrobach PRZECIWwłamaniowych, a więc tych, które przez określony czas stawią opór włamywaczowi. Im wyższa będzie klasa, do jakiej zakwalifikowano dany wyrób, tym ten czas będzie dłuższy.

Jeszcze uwaga dla tych wszystkich, którym wydaje się, że 3 minuty oporu to jest niewiele: najprostszym sposobem sforsowania okna jest wybicie szyby, co w standardowym oknie, nie zajmie złodziejowi więcej niż kilku sekund.