Pressroom

Masz drzwi z atestem, ubezpieczyciel da ci zniżkę

28.03.2017

Kod do osadzenia filmu na stronie: <iframe width=”560″ height=”315″ src=”https://www.youtube.com/embed/_GPj7NQIajs” frameborder=”0″ allowfullscreen></iframe>

Wielu klientów, kupując drzwi antywłamaniowe, chce zabezpieczyć swoje lokum przed włamaniem, ale też liczy na zniżki. Firmy ubezpieczeniowe podkreślają, że drzwi powinny być przeciwwłamaniowe z atestem. Warto jednak podkreślić, że to osoba, która kupuje polisę, sama deklaruje, że ma takie drzwi, nikt tego nie sprawdza, a wykupić ubezpieczenie można nawet przez Internet. Dopiero w momencie ewentualnego włamania, gdy ma być wypłacone odszkodowanie, wymagane są stosowne dokumenty. Tak przynajmniej informują ubezpieczyciele.

Towarzystwa ubezpieczeniowe najbardziej cenią atesty na zamki, dużo mniej wymagań wobec drzwi jako konstrukcji. Zniżki w polisie można uzyskać za następujące elementy:

  • atestowane drzwi przeciwwłamaniowe;
  • atestowane zamki przeciwwłamaniowe;
  • dwa zamki wielozastawkowe, jeden wielopunktowy lub mechaniczno-elektroniczny;
  • atestowane okna przeciwwłamaniowe;
  • certyfikowane kraty lub rolety przeciwwłamaniowe;
  • pakiety szybowe ze szkłem o podwyższonej odporności na włamanie w oknach;
  • alarm lub monitoring;
  • dozór nieruchomości przez agencję ochrony.

To prawda – za drzwi z atestem przeciwwłamaniowym w zasadzie wszyscy ubezpieczyciele oferują klientom kilkunastoprocentowe zniżki. Nie warto jednak nadużywać ich zaufania i deklarować drzwi atestowanych, jeśli w rzeczywistości takich nie mamy. Narażamy się bowiem na odmowę wypłaty odszkodowania.

Łatwiej się włamać do domu, niż do mieszkania

13.03.2017

Kod do osadzenia filmu na stronie: <iframe width=”560″ height=”315″ src=”https://www.youtube.com/embed/ROlLCpoTSNE?ecver=1″ frameborder=”0″ allowfullscreen></iframe>

Drzwi mogą otwierać się na dwa sposoby: do wewnątrz i na zewnątrz. W Polsce w domach jednorodzinnych stosuje się przeważnie drzwi otwierane na zewnątrz, a w mieszkaniach – do wewnątrz.

Zawiasy w drzwiach otwieranych na zewnątrz są widoczne dla włamywacza. Mogą przez niego zostać uszkodzone lub wyważone. Dlatego ważne, aby takie drzwi miały wsparcie w postaci dodatkowych bolców ryglujących,wysuwanych podczas uruchamiania pozostałych rygli zabezpieczających drzwi albo wykonanych jako elementy stałe, wchodzące po zamknięciu skrzydła w odpowiednie gniazda. Bolce uniemożliwiają uniesienie skrzydła do góry lub wypchnięcie go. Sam zawias powinien być możliwie odporny na ataki, a więc wykonany z materiałów o wysokiej twardości i wytrzymałości.

Do zawiasów wewnętrznych włamywacze się nie dostaną. Można więc niekiedy zrezygnować z dodatkowych bolców, ale trzeba pamiętać, że w takim przypadku właśnie zawiasy przejmą całe obciążenie wynikające z działania dźwigni, łomu lub innych profesjonalnych narzędzi służących do sforsowania wejścia. Zawiasy te muszą uniemożliwić np. wyważenie skrzydła.

Trzeci rodzaj zawiasów to zawiasy ukryte, które po zamknięciu drzwi są praktycznie niedostępne od zewnątrz, a tym samym dobrze bronią się przed ingerencją. Zawiasy ukryte są szczególnie korzystnym rozwiązaniem, gdy istotne znaczenie ma estetyka wnętrza albo gdy projektanci walczą o każdy centymetr szerokości przejścia.

W drzwiach przeciwwłamaniowych powinno stosować się zawiasy wewnętrzne lub ukryte. Zawiasy zewnętrzne, stosowane w drzwiach otwieranych na zewnątrz, nie stanowią należytej ochrony przed włamaniem. Chyba, że spełniają szereg dodatkowych warunków, wspomnianych powyżej: zastosowane są rygle, haki lub inne akcesoria podnoszące odporność na wyważenie.

Jeśli więc przyjmiemy, że w domach z reguły stosowane są drzwi otwierane do zewnątrz, to nasza teza, niestety, okaże się słuszna. Jeśli włamywacz zdecyduje się na atak przez drzwi wejściowe, do domu jednorodzinnego dostać mu się będzie dużo łatwiej. Wystarczy wykorzystać widoczne zawiasy.

Nie ma okien antywłamaniowych

7.03.2017

Kod do osadzenia filmu na stronie: <iframe width=”560″ height=”315″ src=”https://www.youtube.com/embed/z3UyAtCocoI” frameborder=”0″ allowfullscreen></iframe>

Dość powszechnie mówimy o oknach/drzwiach antywłamaniowych. Przedrostek ANTY tworzy wrażenie, że są to wyroby skutecznie zapobiegające włamaniom. Tymczasem nie udało się jak dotąd stworzyć nawet sejfu bankowego, który skutecznie potrafiłby się oprzeć włamywaczom. Jak więc można o taką skuteczność podejrzewać okna lub drzwi?

Wśród różnych cech, jakie bada się w oknach i drzwiach, jest również ta, mówiąca o odporności na włamanie, a więc o czasie w jakim badany wyrób stawi skuteczny opór włamywaczowi.

Zakłada się przy tym, że jest to złodziej okazjonalny, przypadkowy, który nie podchodzi do naszego domu/mieszkania z jakimś ciężkim, specjalistycznym sprzętem, a z prostymi śrubokrętami, klinami, wiertarkami, siekierą czy choćby z łomem. Wystarczy, że badane okno/drzwi stawią mu opór przez 3 minuty, aby zostało zakwalifikowane do 2 klasy odporności na włamanie. Te 3 minuty to czas, potrzebny do tego, aby go zniechęcić do kontynuowania jego złodziejskiej pracy lub też do powiadomienia właściwych służb o jego złodziejskim zamiarze. Okno lub drzwi w klasie RC2 (Resistance Class) to wyrób, który znacząco utrudni zadanie włamywaczowi, ale jeśli ten będzie miał determinację i możliwości, wówczas ma szansę tą przeszkodę sforsować w ciągu 3 minut.

W tym sensie nie powinniśmy mówić o oknach/drzwiach ANTYwłamaniowych, ale o takich, które mają zwiększoną odporność na włamanie. Powinniśmy o nich mówić jako o wyrobach PRZECIWwłamaniowych, a więc tych, które przez określony czas stawią opór włamywaczowi. Im wyższa będzie klasa, do jakiej zakwalifikowano dany wyrób, tym ten czas będzie dłuższy.

Jeszcze uwaga dla tych wszystkich, którym wydaje się, że 3 minuty oporu to jest niewiele: najprostszym sposobem sforsowania okna jest wybicie szyby, co w standardowym oknie, nie zajmie złodziejowi więcej niż kilku sekund.