Chcemy mieszkać bezpiecznie. Chcemy też, aby najbliżsi oraz nasze mienie nie byli zagrożeni. Dlatego coraz częściej dbamy, żeby okna czy drzwi stanowiły odpowiednie zabezpieczenie.
Nowoczesny dom jednorodzinny kojarzy nam się z przeszkleniami; niekiedy na całą ścianę. Duże tafle szklane otwierają przed nami taras, łączą ogród z domem, wpuszczają do wnętrza więcej światła. Z drugiej strony jednak statystyki policyjne są nieubłagane: najwięcej włamań odbywa się właśnie przez okna i drzwi. Co robić?
Na szczęście producenci wielkich okien również mają tę świadomość. I dokładają starań, aby wyjście na taras było dobrze zabezpieczone.
Nie tylko grzybki
Dla bezpieczeństwa ogromne znaczenie mają okucia o podwyższonej odporności na włamanie. Drzwi tarasowe, które w rzeczywistości są po prostu dużymi oknami, otwierają się – tak jak zwykłe okna – dzięki okuciom obwiedniowym. Te jednak w drzwiach tarasowych muszą być mocniejsze. Jednak w kontekście bezpieczeństwa największe znaczenie mają elementy zwiększające odporność na wyważenie skrzydła. Należą do nich przeciwbieżne zamknięcia środkowe z przeciwwyważeniowymi rolkami ryglującymi oraz zaczepami. Utrudniają one otwarcie drzwi tarasowych z zewnątrz przez podważanie i przesuwanie okucia. Na zamknięcie przeciwbieżne składają się dwie grzybkowe rolki ryglujące. Podczas ryglowania skrzydła zahaczają się w zaczepach antywyważeniowych umocowanych na ramie okna i przykręconych do stalowego wzmocnienia wewnątrz profilu.
Gdy włamywacz próbuje podważyć zaczep jednej z rolek, druga tym mocniej się zakotwicza. W drzwiach tarasowych o podwyższonej odporności na włamanie zaczepy muszą się znaleźć w trzech narożnikach oraz na ramie. Odległość między nimi to zazwyczaj to około 70 cm. Ogólna wskazówka jest taka, że im większą powierzchnię mają drzwi, tym więcej powinno być punktów ryglowania.
Ochrona zapewniana przez przeciwbieżne zamknięcia środkowe może być jeszcze większa. W tym celu okucie wyposaża się w wielopunktowe rygle hakowe ze stali hartowanej. Konstrukcją przypominają zamki do drzwi wejściowych i podczas zamykania zakotwiczają się w zaczepach umieszczonych na zasuwnicy biegnącej wzdłuż profilu ościeżnicy.
Do otwierania
Oczywiście drzwi tarasowych nie otworzymy bez użycia klamki. Dlatego w stolarce przeciowwłamaniowej również te elementy muszą być odpowiednie. Klamki przeciwwłamaniowe są zamykane na kluczyk, przy czym najczęściej spotyka się zamki cylindryczne z wkładką bębenkową. Jeśli zamek ma być dostępny z zewnątrz, wówczas zabezpiecza się go rozetkami tak skonstruowanymi, że nie jest możliwe rozwiercenie od zewnątrz mocujących je śrub. Zależnie od konstrukcji do otworzenia klamki konieczne jest przekręcenia kluczyka w zamku lub też odblokowanie umieszczonego w niej cylinderka. Gdy jest wciśnięty, klamka się nie poruszy.
W przypadku obustronnej klamki, przy próbie włamania działa także blokada obrotu, którą uruchamia się poprzez zmianę położenia klamki. Przesunięcie rygla od zewnątrz nie jest możliwe.
Odporna szyba
Okno przeciwwłamaniowe musi być oszklone zestawem szybowym o odpowiednich parametrach. W tym przypadku istotna jest zarówno grubość oszklenia jak i jego budowa. Szyby o podwyższonej odporności na włamanie przygotowuje się z kilku tafli szkła hartowanego. Pomiędzy nimi znajduje się przeciwwłamaniowa, odpowiednio wytrzymała, całkowicie przezroczysta folia PVWB (poliwinylobutyralowa), umieszczona w kilku warstwach. W przypadku stłuczenia szyby szkło trzyma się na folii i nie ma ostrych krawędzi. Jest więc bezpieczne dla mieszkańców, choć – niestety – niczym nie grozi włamywaczom. Niemniej odpowiednia liczba warstw folii o określonej grubości stawia przez jakiś czas opór próbom rozcięcia jej np. siekierą.
Nowym rozwiązaniem jest szyba z alarmem. Na powierzchni szyby umieszczony jest niemal niewidoczny metalowy obwód. Podłącza się go do zasilania i alarmu. Rozbicie szkła powoduje przerwanie obwodu elektrycznego i uruchomienie alarmu.
Oczywiście to do inwestora należy wybór szyb o odpowiedniej klasie odporności na włamanie. Niemniej w takim zastosowaniu nie tylko ten parametr jest ważny – liczy się odporność okna jako całości. W tym miejscu podpowiemy tylko, że najpopularniejsze są okna w klasie RC2 z szybą laminowaną P4A. Takie okno oprze się próbie włamania przez trzy minuty. Jednak im wyższa klasa, tym skuteczniejsza ochrona. W przypadku okna RC3 i szyby P5A jest to pięć minut, a gdy mamy okno w klasie RC4, z szybą P6A, wówczas złodziej będzie się męczył aż przez 10 minut. Dlatego zaleca się, aby okna w klasach niższych, np. RC2, montować na wyższych kondygnacjach. Okna tarasowe i inne znajdujące się na parterze po sforsowaniu stanowią ogromne drzwi, przez które łatwo jest wynieść łup. Dlatego można tu skorzystać z okien i szyb wyższej klasy.
Czuwają cały czas
Bezpieczeństwo w sposób istotny zwiększają również czujniki: otwarcia okna i zbicia szyby. Są one niezastąpione, gdy we wnętrzach nie można zainstalować czujników ruchu, ponieważ przebywają w nich np. zwierzęta.
Popularne czujki magnetyczne, tzw. kontaktrony, składają się z dwóch elementów. Jeden jest montowany do skrzydła okna, drugi do ościeżnicy. Zauważymy je dopiero po otwarciu skrzydła, zatem niespodziewający się takiego zabezpieczenia włamywacz będzie zaskoczony włączeniem się alarmu. Warto wiedzieć, że dzięki odpowiedniemu umieszczeniu kontaktronów można trzymać okno uchylone. Wówczas czujniki muszą być umieszczone u dołu, aby nie wychwytywały szczeliny nad ramą.
Innego rodzaju czujki sygnalizują dostęp do domu powstały w wyniku stłuczenia szyby. Reagują one na dźwięk jej pękania i aktywują alarm.
Największy zakres ochrony uzyska się dzięki montażowi barier podczerwieni. Ich działanie polega na wyznaczeniu chronionego obszaru. Może to być zarówno światło okna, jak i linia ogrodzenia działki.
Czy warto inwestować w opisane powyżej produkty i akcesoria, jeśli i tak większość właścicieli domków jednorodzinnych korzysta z usług agencji ochrony? Biorąc pod uwagę fakt, że na przyjazd ekipy będziemy czekać od kilku do kilkunastu minut, a przeciętne włamanie trwa właśnie tyle, naszym zdaniem nie ma się nad czym zastanawiać. Powstrzymanie włamywaczy nawet na 3-4 minuty może oszczędzić nam wielu strat materialnych i emocjonalnych. A raz utracone poczucie bezpieczeństwa odbudować jest bardzo trudno.